- Oo-kej. - wydusiła z siebie. - Właśnie do mnie dotarło, że on chciał Cię.. - powiedziała otrząsając się.
- Też się zdziwiłam.
- Jess, bo ja... znaczy Chaz, mówił.... - dziewczyna jąkała się i wahała cokolwiek powiedzieć.
- Mówił co ? - przyglądałam się jej z zainteresowaniem i czekałam aż w końcu to powie.
- To może głupie... I chyba raczej nie takie ważne. - Próbowała się wywinąć.
- No Mady! Zaczęłaś to skończ.- Zaczynałam być coraz bardziej wściekła na przyjaciółkę. Często tak robiła, zaczynała i nie kończyła. Tym razem na to nie pozwolę. Na prawdę nie miałam pojęcia co chce powiedzieć.
- Tak się naszło na temat Justina po prostu... - miała schyloną głowę i bawiła się palcami. - Pytałam się dlaczego on nikogo nie ma i tak dalej... I Chaz odpowiedział, że podoba mu się jedna. No to zapytałam się kto i dlaczego z nią nie jest... Nie chciał mi powiedzieć. - skrzywiła się.
- No i co ? - spojrzałam na nią pytająco, nie wiedziałam jaki to związek miało z tym dzisiejszym wydarzeniem.